O mnie

Moje zdjęcie
Literaturoznawca, antropolog. 2005 r. - laureat ogólnopolskiego konkursu na cykl wierszy (ex aequo z kilkunastoma innymi uczestnikami). 2010 r. - zaliczenie z logiki. W przyszłości liczy na kolejne sukcesy.

poniedziałek, 26 lutego 2018

TREN DLA TOPORKA

kiedy stary Toporek zmarł
jakbym dostał obuchem w łeb
zawisła klepsydra na drzwiach
i przestali sprzedawać chleb
a była to piekarnia jakich mało
a był to chleb długi i chrupiący
a gdy się go zębami rwało
to pysk cały był w mące
bułki od Toporka tak pełnoziarniste
pączki od Toporka ciężkie od nadzienia
ciastka od Toporka suche acz pożywne
i chleb od Toporka całe trzy dni świeży
wszystko strawione i czarny lej głodu
zapełnia dziś piekarnia Ziarenko
choć na tych samych ulic rogu
chleb dzieli inną siekierką

wtorek, 20 lutego 2018

BEZ KOLORÓW

Gliwicki plac Piastów powitał mnie masami zimnego powietrza ze Skandynawii i ogólną wonią glutaminianu sodu. Żaden autobus nie jechał przez 20 minut, co poczytałem miastu za zniewagę.
Z tym większą godnością wystawiałem swe ciało na front atmosferyczny, aż przyszło załamanie. Odkryłem bowiem, że słupek, o który zawsze się opierałem, wracając ze szkoły, z zakupów, z kościoła, z rytualnych libacji - słupek noszący zakaz skrętu w prawo - znikł. Została po nim tylko szara naga jama. Szaranagajama.
Na jego miejscu stały dwie szare damy, o nie jednak nie wypadało się oprzeć. Podsłuchałem za to, że według jednej z nich prasa lajfstajlowa zapowiada powrót szarości na wiosnę. Szarości. Na wiosnę. Szarościnawiosnę.