O mnie

Moje zdjęcie
Literaturoznawca, antropolog. 2005 r. - laureat ogólnopolskiego konkursu na cykl wierszy (ex aequo z kilkunastoma innymi uczestnikami). 2010 r. - zaliczenie z logiki. W przyszłości liczy na kolejne sukcesy.

środa, 15 maja 2019

JÓZEF STALIN WÓJTEM RABKI

Na marginesie researchu trafiłem w IPN na ciekawy dokument z 1946. Jest to protokół przesłuchania świadka nazwiskiem Józef Stalin. Napisano, że chłop urodził się dnia 12.2.46 (albo oficer był głupi, albo Stalin sobie jaja robił, bo 100 lat raczej nie miał) w Kasinie Wielkiej. Z zawodu był szewcem, z funkcji wójtem Rabki, ze stopnia C.K. plutonowym. Miał 7 klas szkoły powszechnej i 3 lata jakiegoś kursu (to dużo na tamte czasy i region).
Wypytywany o swoich kolegów z Rady Narodowej w Rabce, zeznał, że Ludwik Klempka z PSL jest "chory na tzw. megalomanię". "Występował wrogo przeciw mojej osobie, lżąc mnie od komunistów i dyktatorów i znienawidził mnie jako skrajnego lewicowca" - ciągnął Stalin. Może Klempce chodziło jednak o innego Stalina, a wójt Rabki niepotrzebnie brał to do siebie? Tak czy owak Klempka lubił ponarzekać, bo w Rabce w kinie twierdził, że "Rząd nic nie zrobił w kierunku ulżenia życiu chłopa, robota ani życia ogólnego".
Ogólnie te zeznania wyglądają tak mniej więcej, jak sytuacje, gdy policjant chce spisać za picie w miejscu publicznym i ktoś podaje nazwisko: Krzysztof Klenczon (mój kolega tak zrobił). Trafiłem jednak na ciekawy wpis na dws.org.pl ("Twoje forum o wojnach światowych" - oczywiście, że jest coś takiego). Jakiś "starszy sierżant" (oczywiście, że forumowicze mają tam "stopnie wojskowe") objaśnił:
"Józef Stalin był wójtem gminy Rabka (nie burmistrzem). Wcześniej nosił nazwisko Płoszczyca, a płoszczyca to taki pluskwiak, a gwarowo wesz."
No i sam nie wiem - lepiej się nazywać Stalin czy wesz.

poniedziałek, 25 lutego 2019

WOJEWÓDZTWO ŚLĄSKO-MAŁOPOLSKIE?

Grupa mieszkańców województwa śląskiego wystosowała petycję do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o zmianę nazwy województwa. Na śląsko-małopolskie. Przypuszczam, że ze względu na spodziewany sprzeciw województwa małopolskiego zwycięży jednak wersja: województwo górnośląsko-zagłębiowskie.
Z tym że Jaworzno nie może się zdecydować, do której części należy, bo niby są cudzy, a po śląsku trocha godają, więc miasto zgłasza swoją odrębność w nazwie: województwo górnośląsko-zagłębiowsko-jaworzniańskie. Na to Medaliki mówią, że Ziemia Częstochowska to w sumie też osobny byt, ale Lubliniec oponuje, że nie ma czegoś takiego jak Ziemia Częstochowska, jest tylko Biały Śląsk, czyli województwo górnośląsko-białośląsko-zagłębiowsko-jaworzniańskie jak już. Pszczyna żąda włączenia do nazwy Śląska Zielonego, Bielsko-Biała ogłasza secesję na rzecz województwa małopolskiego, Cieszyn grozi podjęciem rozmów z Czechami w przypadku, gdyby w nazwie nie uznano faktu wielowiekowego istnienia Księstwa Cieszyńskiego.
Pojawia się propozycja, by, dla uproszczenia, nazwę województwa utworzyć od głównych miast (bez uwzględnienia Bielska-Białej): województwo katowicko-sosnowiecko-jaworzniańsko-częstochowsko-lubliniecko-pszczyńsko-cieszyńskie. Na to Gliwice, że jak to, czemu taka pipidówa jak Cieszyn jest wymieniona, a Gliwice nie? Miasto wnosi o ustanowienie województwa gliwickiego i wraca do przedwojennych planów stworzenia wspólnej metropolii Gliwice-Zabrze-Bytom. Zabrzanie zakładają szaliki Górnika i pieszo, jak również autobusem 32, przemieszczają się na teren Sośnicy i Zatorza, gdzie odbędzie się ostateczne starcie z Piastem.
Polonia Bytom liczy, że w wyniku likwidacji obu sąsiednich klubów, łatwiej będzie jej wrócić do Ekstraklasy.